Podobno pisałem że... podobno.
Zatem mogę sprostować. Tarot rośnie jak na drożdżach. Z robót czysto murarskich pozostały już tylko działówki na poddaszu. Ogólnie rewelacja :) ale o tym niech opowiedzą zdjęcia :
Beleczka pod murłatę. W drugim planie mistrzyni kamuflażu Panna Skrzynka Energetyczna.
Poddasz - jeszcze lekki bałagan. To chyba norma u wszystkich inwestorów. Najpierw nie mogą się doczekać kiedy wejdą fachowcy a później aż sobie pójdą. :)
Prawy profil odsłonięty - zdjęcie dowodowe naszego TAROTA.
Widok z okna Naszej Anuli.
Widok z okna Naszej sypialni. Gdzieś tam w oddali na horyzoncie jest szkoła do której mała będzie chodzić.
A to już szkoła na dużym zoomie z okna sypialni. Muszę kupić porządną lornetkę - będę widział czy nie wagaruje :)
To tyle. Jutro znów wyjeżdżam do pracy i będę na miejscu w czwartek. Pewnie więźba będzię już gotowa. Oczywiście nie omieszkam się pochwalić.